Bloger Janusz Wojciechowski jest typowym blogerem niezrównoważonym. Nawet na blogu przeklina, pisze: k...
Czy w jego domu nie może nikt go powstrzymać? Czy w każdym mieszkaniu, gdzie przebywa ktokolwiek z PiS, musi być nierówno pod sufitem?
Pisze ten eurodeputowany o aferze z udziałem Plichty. Rozumowanie bez sensu i kupy się nie trzyma. Czy za takiego typa "polityka", jak Wojciechowski, musi się wstydzić każdy przyzwoity Polak, wszak mu w Brukseli słoma wychodzi z butów, jak na blogu. Nie ma żadnego wstydu, aby dzielić się swoją ignorancją.
Jeżeli za kogoś takiego nie chce wziąć odpowiedzialności elektorat, który głosował, to kto to zrobi?
Wysłać go do szkół - za późno.
Uczyć kultury powinni ojciec i matka.
Jego szef Kaczyński jest winien zniszczenia debaty publicznej, a w sferze symbolicznej prezes PiS nawet podeptał krzyż na Krakowskim Przedmieściu.
Czy Polacy muszą być karani obecnością w życiu publicznym takich nieudaczników?
Za co? Za jakie grzechy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz