Ideolog IV RP Zdzisław Krasnodębski na podstawie nepotyzmu, który definiuje "liczy się dobro rodziny, a nie reguły moralne", twierdzi: "Nasi politycy rządzą się, jak sycylijska mafia".
Naszymi politykami socjolog nazywa wszystkich polityków, jednak głównie na myśli ma PO i Donalda Tuska.
Abstrahując od tego, co pokazały taśmy PSL, politycy w kraju mają zbyt wielkie kompetencje, niewspółmierne do ich intelektualnych możliwości.
Politycy powinni być od stanowienia prawa i - gdy dostaną narzędzia władzy - egzekwowania go na różnych poziomach.
Politycy nie powinni wnikać w żadne tkanki gospodarcze, a na pewno nie decydować o obsadach w spółkach państwowych, które jak najszybciej winny być sprywatyzowane.
Rodzi to kolesiostwo i nepotyzm, który są usprawiedliwiane w chwili medialnego zdemaskowania, iż ktoś "gdzieś musi pracować".
Krasnodębski nie zauważa, iż charakter mafijny może mieć forma rządzenia, jak to miało miejsce w IV RP. Mianowicie rządzenie wówczas ograniczało się załatwiania porachunków politycznych i fobii przenoszonych w sferę publiczną.
Dzisiaj w temacie przewin IV RP między "wrogami" - Kaczyńskim i Ziobrą - panuje zmowa milczenia, omerta. A to dlatego, że jeden na drugiego posiada haki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz