poniedziałek, 11 lutego 2013

Smoleńskie androny


Co ma do rzeczy, na jakiej wysokości została złamana smoleńska brzoza? Nic. Ale media muszą pleść androny, jak Antoni Macierewicz.

Jest zapotrzebowanie na schizę, więc redaktorzy wypełniają tę potrzebę. Co jest w stanie zrozumieć czytająca gawiedź, że brzoza została złamana przez pikującego tupolewa na wysokości 5,1 metra, albo 770 cm?

Nic. Ani nikt nie potrafi tego ocenić, ani zweryfikować, ani poddać eksperckim ocenom.

Smoleńskie pieprzenie, smoleńskie androny.

Prokuratura wojskowa zmierzyła, że brzoza została "w sposób nieregularny" przełamana na wysokości 666 cm. Pytanie: w którym miejscu nieregularności mierzyli?

Niemniej liczba 666 jest diabelska. I chyba o to chodzi. Diabeł trzepnął tupolewa, aby rozpirzył się na smoleńskiej ziemi.

Pieprzenie smoleńskie, androny.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz