niedziela, 10 lutego 2013

Do kitu mężczyźni z Ruchu Palikota


Mężczyźni w Ruchu Palikota nie wytrzymują ciśnienia. Polityka przepala im zwoje i chrzanią od rzeczy. Począwszy od lidera Janusza P., który mówił o "być może Wanda Nowicka chce być zgwałcona".

Następnemu rozum odmawia posłuszeństwa - Andrzej Rozenek, który nigdy go nie miał za wiele. Tak ocenił tę sytuację: "Nowicka zachowała się po świńsku wobec Anki Grodzkiej".

Rację ma Nowicka, iż Palikotowi należy współczuć i powinien udać się na leczenie. Przemęczony jest. 


Następna kobieta z Ruchu Palikota występuje przeciw liderowi, Halina Szymiec-Raczyńska, która tak określa wystąpienie Palikota: "To była obrzydliwa i kompromitująca wypowiedź. Bardzo źle się czuję z taką sytuacją, ale nie chcę deklarować pochopnie, czy odejdę z klubu".

Palikot nie wytrzymał ciśnienia przegranej przy odwołaniu Wandy Nowickiej z wicemarszałka Sejmu. To go degraduje jako polityka.

W Ruchu Palikota najwyraźniej widać walkę mężczyzn z kobieta. Ta "otwartość" męska okazała się koniunkturalna, aby wejść do Sejmu. Kiepskie umysły nie pozwalają im na zaistnienie intelektualne.

Palikot prawdopodobnie pogrążył się ostatecznie, już nie podźwignie swojej partii. Gwałtowność charakteru jest dobra na wojnie, albo w błjce knajpianej, a nie tam, gdzie trzeba decydować - jako reprezetant - o narodzie.

Fatalni mężczyźni z Ruchu Palikota, niegodni tego miana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz