poniedziałek, 19 listopada 2012

Czy Piechociński lubi Kaczyńskiego?



Ledwie minęły dwa dni od wyboru na prezesa PSL, a Janusz Piechociński ma problem. Nie zadzwonił do niego Donald Tusk z gratulacjami. Barack Obama z pewnością także do Piechocińskiego nie zadryndał.

W czasach telefonii komórkowej to jest skandal. Piechociński już się popłakał, pewnie żona włożyła mu chusteczkę do kieszeni, gdy wybierał się do TOK FM, aby podzielić się ze słuchaczami swoim żalem.

Wszelako inna kwestia od łez Piechocińskiego jest ważniejsza, mianowicie na stwierdzenie, że politycy PSL lubią Tuska, a Tusk polityków PSL, nowy chłopski prezes odpowiedział: - Politycy PSL lubią także innych polityków.

Czy także Jarosława Kaczyńskiego? Na to pytanie Piechociński nie odpowiedział, bo nie padło. A gdyby padło to, co odpowiedziałby?

Pewnie rzuciłby się w ramiona. Pawlak był obrotowy, a Piechociński nawet klęczący, jak to zrobił na zjeździe swojej partii. Z PSL będzie zawsze ten sam problem. Nic nie znaczą, a rządzą. Wszędzie się przylepią, gdzie frukta władzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz