Katolicy sami sobie zafundowali reakcję innych Polaków, jak w Lublinie, gdzie ateiści ruszyli z akcją. Już wiszą pierwsze billboardy m.in. z treścią: "Nie zabijam. Nie kradnę. Nie wierzę".
To uniwersalny dekalog, acz bez kilku przykazań.
To reakcja ateistów na zaśmiecanie przestrzeni publicznej kogoś takiego, jak o. Rydzyk i ministrant Kaczyński.
Ateiści nie używają krzyża, jako maczugi. Mówią stop zawłaszczaniu wspólnej przestrzeni i domagania się od państwa za friko koncesji na multipleks.
Posłanka PiS z Lublina, Gabriela Masłowska, prorokuje, że "po Lublinie akcja będzie się rozszerzać na inne miasta".
Tak.
A gdzie łazi ojciec dyrektor? We wszystkich miastach. Czyżby ateiści nie mieli prawa do kontrakcji?
Ta sama posłanka PiS twierdzi: "W ten sposób szatan szaleje".
No to kropidłem ich potraktować, albo nasłać egzorcystę, aby przepędził szatana.
Jest akcja, więc jest reakcja. Nie tylko prawo termodynamiki, ale zachowań społecznych.
Świetne!
OdpowiedzUsuń