Kościół zdecydował się na obronę tego, co posiada. Nie ma już innych celów - skamielina.
Episkopat zdecydował, że łącznikiem między nim a TV Trwam będzie abp Głódź (Leszek Sławoj). Podobnie twardogłowy, jak o. Rydzyk.
Niejaki wpływ miały wykradzione (ujawnione via dziennikarz) przez kamerdynera Benedykta XVI depesze nuncjusza w Polsce.
Słudzy Boży za Spiżową Bramą stoją za redemptorystą, jak jeden mąż.
Jeżeli ktoś się łudził, że Kościół stanie się instytucją konfesji, winien być zawiedziony.
Hierarchowie będą się bronić poprzez uczestnictwo w polityce. A to nie wróży dobrze Polsce, tym bardziej Kościołowi.
W walce idei Kościół stoi na przegranej pozycji, a płacić za to będzie społeczeństwo polskie.
Koncyliacja zatem idzie do lamusa, czekają nas wszelkie marszo-procesje w "obronie" TV Trwam i Kościoła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz