Rozwiązanie kwestii in vitro zaproponowane przez Donalda Tuska nie może zaspokoić wszystkich.
Wszystko albo nic - takie jest myślenie ideologów.
Kto chce poddać się procedurom in vitro, z miejsca ma być zaspokojony. Tak chcieliby ci od "wszystkiego", choć wczoraj nic nie mieli.
Z kolei ci od "nic" są za życiem, ale in vitro wg nich niczego nie załatwia, bo zabijane jest życie w postaci zarodków. A tak naprawdę jest to wymysł Kościoła, wg tej instytucji życie daje Bóg, a nie człowiek, czyli nauka.
Tusk przynajmniej coś zaproponował. Wprowadził połowiczne rozwiązanie - 15 tys. par obejmie ten projekt w ciągu 3 lat.
Jest to połowiczne, ale jakieś jest. W Polsce prawnych rozwiązań nie można wprowadzić, bo strony się pozabijają. Tak było z ustawą antyaborcyjną, która była dobrym kompromisem. Ruszona przez ideologów - doprowadzi do wojny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz