niedziela, 31 marca 2013

Zgniłek Cejrowski chciałby zostać prezydentem


Wojciech Cejrowski jak przystało na pierwszego kowboja IV RP strzela ślepakami. Innych nabojów nie może używać, bo postrzeliłby się.

Ale w głowie nosi jakiś odłamek szrapnela. Niedawno wyrzucony z KUL, gdzie robił doktorat, usprawiedliwiał tym, iż rezygnuje z kontynuacji studiów, bo prodziekan tej uczelni prof. Zofia Kolbuszewska poparła Ewę Wójciak po tym, jak papieża nazwała ch...

Gnije mu w rozumie niejedna skamielina. Zgniłek mediów w najnowszym numerze "Do Rzeczy" wyjawia swoje marzenie: "Mógłbym zostać prezydentem".

A kto namaści jego kandydaturę? Jarosław Kaczyński? Najpierw musiałby pocałować w pierścień prezesa i interes partyjny - ale i to nie jest pewne, czy Kaczyński by zapamiętał. Też ma zgniłą moralność i intelekt.

Zgniłek chciałby zostać prezydentem. Śmiech na sali w kabarecie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz