środa, 27 marca 2013

Demolka arcybiskupa


Abp Sławoj Leszek Głódź po opisaniu jego libacji i poniżania podwładnych księży przez "Wprost", nie otwiera gęby, nie broni się.

Robią to inni, właśnie ci poniżani duchowni, których w archidiecezji awansował i uzależnił ich kariery od siebie. Bronią w mediach klechę posłowie PiS, a rekord zidiocenia bije wśród nich Andrzej Jaworski.

Poseł PiS apeluje, aby pokazać poparcie dla Głódzia przychodzą na mszę w Wielki Czwartek w Katedrze Oliwskiej, którą hierarcha będzie koncelebrował.

To trzeba mieć nie po kolei.

Głódź powinien udać się na leczenie, bo zapadł na chorobę alkoholową. Każdy może zachorować, ale trzeba się leczyć, bo społeczne skutki demolki arcybiskupa przynoszą same szkody.

Nie msza dla Głódzia, w czasie której łyka się wino i może dopaść go delirium tremens.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz