sobota, 11 maja 2013

Przykład Rogalskiego, iż Kaczyński jest cwańszy niż nam się wydaje



Jarosław Kaczyński nie jest takim niezdarą, za jakiego się podaje. Cywilizacyjnie klasyfikuje się przed nowoczesnością, ale to całkiem kumaty cwaniak. Wie, co i gdzie powiedzieć, aby kogoś w oczach publiki zdeprecjonować. Pomagają mu w tym partyjni akolici, włącznie z rzecznikiem Adamem Hofmanem. Prezes także bardziej jest lubiany przez tabloidy niż jego konkurenci polityczni.

Tabloidy wraz z prezesem PiS wylewają krokodyle łzy nad jego kolejnymi nieszczęściami. Zaglądają Kaczyńskiemu do kieszeni (bo nie wiadomo do dzisiaj, czy posiada konto bankowe), a tam puchy, a nawet dziury. Prezes PiS jest zadłużony. Tak pisały tabloidy po śmierci matki, tak nasmarowano w "Super Expressie" po rezygnacji z mecenasa Rafała Rogalskiego.

Rogalski miał wydrenować kieszeń Kaczyńskiego na sumę 300 tys. zł. Ludzie o jako takim zmyśle finansowym mogliby zapytać, skąd taka gotówka w portfelu prezesa. Ważniejsza jednak była wymowa newsa, iż Rogalski jest niedobry i naciął Kaczyńskiego na ogromne straty.

Czytelnicy tabloidu mieli poczuć podprogową (progową też) niechęć (eufemizm) do Rogalskiego. I pewnie poczuli. Z emocjami jest jednak tak, że one z trudem się zmieniają, są zwykle jednokierunkowe. Złe emocje trudno zamienić na dobre. Choć z dobrych łatwo zjechać na poziom dezaprobaty i nienawiści.

Rogalski czytelnikom tabloidów podpadł i już go raczej nie polubią, choć dowiadujemy się z najnowszego "Newsweeka", iż Rogalski nie był opłacany z dziurawych kieszeni Kaczyńskiego, a ze szmalu klubu parlamentarnego PiS, który z kolei spływa z Kancelarii Sejmu.

A ta ostatnia jest subwencjonowana z naszych podatków. W każdym razie biznes smoleński ma się dobrze, jest na garnuszku państwa. Z kolei prywatne biznesy np. "Gazety Polskiej" to osobny temat, zdecydowanie bardziej zdegenerowany.

Nieszczęście jest opłacalne, byle podane było w odpowiednim opakowaniu. Treść nieszczęścia jest wtórna, należy je podtrzymywać we właściwym stanie: wzburzenia, gotowania emocji. Takim jest Smoleńsk.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz